Przewodnik po rozmowie rekrutacyjnej
KROK PO KROKU

Jeśli jesteś na tej stronie, to prawdopodobnie odczuwasz pewien poziom stresu i niepewności związanych z rozmową rekrutacyjną w roli rekrutera. Tak! Rozmowa rekrutacyjna to wymagające zadanie i gratuluję Tobie, że to rozumiesz i szukasz dla siebie rozwiązań. Każdy rekruter zaczynał przecież od zera!

Ale nie martw się, mam już dla Ciebie gotowe rozwiązanie - książka o tym, jak skutecznie przeprowadzić rozmowę rekrutacyjną z kandydatem.

Nie trać więcej czasu i nerwów na nieskuteczne rozmowy rekrutacyjne z kandydatami.

Jako początkujący rekruter wiesz, że kluczową rolą w procesie rekrutacji jest umiejętność zadawania właściwych pytań rekrutacyjnych. Sama po sobie wiem, że na początku tej drogi każdy rekruter czuje się zagubiony i rzucony na głęboką wodę. Bez narzędzi, bez szkoleń - po prostu "idź i rekrutuj najlepszych". Ale jak? 

Odpowiedz sobie szczerze na te pytania:

Czy masz trudności z poprowadzeniem profesjonalnej rozmowy rekrutacyjnej?

Czy znalezienie idealnego kandydata to dla Ciebie prawdziwe wyzwanie?

Masz wrażenie, że Twoje rekrutacje często kończą się niepowodzeniem?

A może po prostu boisz się tych wszystkich rzeczy, bo jeszcze nie masz za sobą ani jednego spotkania rekrutacyjnego?

Kiedy kończyłam studia z psychologii pracy i organizacji, chciałam bardzo dostać się do HR-u w jakieś firmie. Szanse były marne, bo nie miałam w ogóle doświadczenia w tym obszarze, ale próbowałam łapać jakieś staże, praktyki - cokolwiek, co pozwoli mi wpisać w CV choćby szczątkowe umiejętności w tym obszarze.

W końcu dostałam ten wymarzony telefon z zaproszeniem na spotkanie, a później zatrudnienie na płatny staż w dziale rekrutacji jednej z większych firm działających w mojej okolicy. WOW - pomyślałam. Teraz zacznie się moja prawdziwa przygoda zawodowa.

Ta euforia nie trwała długo, ponieważ tempo wdrożenia do pracy było ekspresowe. Tak ekspresowe, że nawet nie zdążyłam przyswoić, co tak naprawdę powinnam po kolei zrobić. Kilka rozmów jako obserwator, to jeszcze nie szkolenie, które przygotowałoby mnie do tej roli. I widziałam to już na mojej pierwszej rozmowie rekrutacyjnej, którą prowadziłam - ogromny stres, niepewność, gubienie się w słowach, w pytaniach, we wszystkim w zasadzie.

Nie miałam jednak skąd się tego nauczyć. Jak się okazało studia daleko odbiegały od rzeczywistości. Z resztą o rekrutacji mówiliśmy raptem tylko przez chwilę. W firmie wszystkie moje koleżanki były tak zajęte, że nawet bałam się poprosić o pomoc. Do tego jeszcze moja chora ambicja, żeby być już ekspertem na starcie, bo przecież dlatego mnie zatrudnili. Uwierzyli, że potrafię to zrobić i rzucili od razu na głęboką wodę. Tylko, że nie umiałam…I zaczynałam się już zastanawiać, czy ja w ogóle nadaję się do tej pracy.

Nie miałam alternatyw, więc z bólem brzucha chodziłam dalej na te nieudane rozmowy rekrutacyjne. Robiłam co mogłam, choć wewnętrznie czułam, że odbiega to od profesjonalnych spotkań, jakie miałam w swojej głowie.

Przy jednej rekrutacji usłyszałam jednak coś, co zmieniło moje myślenia o sobie, jako rekruterce. Jedna z menadżerek powiedziała mi, że buduję bardzo przyjazny klimat podczas spotkań i zarówno ona, jak i kandydat czują się naprawdę dobrze. Pomyślałam wtedy: “a co gdyby prowadzić właśnie takie rekrutacje - ludzkie. Nie nader oficjalne, wręcz przerażające, a właśnie takie, gdzie wszystkim będzie miło”.

Ta myśl zmotywowała mnie do działania i samodzielnego poszukiwania rozwiązań. Czytałam dużo blogów i artykułów o profesjonalnej i przyjaznej rekrutacji. Zbierałam szczątki informacji, przykłady jakiś drobnych działań i wdrażałam je w praktykę. Na początku czułam się super, przestałam tak bardzo stresować się spotkaniami. Zaczęłam nabierać wręcz ochoty na kolejne rozmowy rekrutacyjne.

Do czasu, aż zrozumiałam, że klimat rozmowy to nie wszystko. Owszem, każdy czuł się lepiej w tej sytuacji, ale ja nadal nie wiedziałam jak wybierać tych kandydatów, którzy sprawdzą się później w pracy. Brakowało mi umiejętności zadawania odpowiednich pytań, dochodzenia do tego, co naprawdę dawało mi wartościowe informacje o kandydacie.

Dostałam wtedy stałą rekrutację masową do call center. Powtarzalne spotkania, na to samo stanowisko. Otrzymałam skrypt z pytaniami od kogoś, kto robił to przede mną. Wydawało mi się, że to wszystko, czego potrzebuję, że właśnie tego szukałam. Gotowy przepis na rozmowę rekrutacyjną.

Poprowadziłam kilka spotkań z jednym z menadżerów tego działu. Przy kolejnym dostałam telefon, że mam poprowadzić tę rozmowę sama, bo jemu coś wypadło. Coś mu wypadło. A ja czułam jak krew odpływa mi z ciała i miałam ochotę rzucić się do ucieczki. W głowie wymyślałam już powody, dla których muszę pilnie wyjść z pracy. Bałam się cholernie!

Poprowadziłam to spotkanie, ale nie wspominam go dobrze. To w zasadzie najgorsza rozmowa w moim wykonaniu. Nauczyłam się zadawać pytań, ale tylko swoich. Wyuczyłam się na pamięć swoich kwestii, jak w przedszkolu podczas przedstawienia dla rodziców. Nie mając pojęcia o czym jest cała sztuka i kto jeszcze jest jej bohaterem. No cóż. Nie zatrudniłam tego kandydata, bo nie potrafiłam go zweryfikować. Nie znałam odpowiedzi na jego pytania, a i moje nie miały do końca sensu. Plotłam trzy po trzy, aż samej było mi wstyd przed kandydatem.

Nie chciałam tego czuć już nigdy więcej! Nigdy więcej!

To jak zawód samej siebie. Pokazanie sobie, że się nie nadaję do niczego i jestem totalnie bez wartości. Jednak już tyle osiągnęłam w tym krótkim czasie. Stąpałam już po dobrym gruncie i chciałam tego więcej.

Ta sytuacja pokazała mi, że nie ma czegoś takiego, jak gotowy przepis na spotkanie rekrutacyjne. Że trzeba reagować na bieżąco i zawsze być przygotowanym na różne warianty. Obiecałam sobie, że nigdy więcej nie pójdę na spotkanie nieprzygotowana.

Przeczytałam wszystko o tym stanowisku, co było dostępne w firmowych materiałach. Zaczęłam rozmawiać z menadżerami, czego tak właściwie szukają i na czym polega praca w call center. Po raz pierwszy udałam się na piętro, gdzie na wielkim open space chmara ludzi rozmawiała przez słuchawki. Jedni z uśmiechem, inni zdenerwowani, jeszcze inni znudzeni. Zaczynałam rozumieć, o co chodzi w tej pracy - w call center, ale i w rekrutacji.

Odpowiednie poznanie stanowiska i przygotowanie właściwych pytań, które się do tego stanowiska odnoszą, okazały się kluczem do sukcesu. Nagle zadawanie pytań stało się łatwiejsze, prowadzenie całego spotkania bardziej swobodne, a budowanie relacji z menadżerami i kandydatami po prostu przyjemne.

Dzisiaj wiem, że nie studia i dyplomy są ważne w tym zawodzie, a raczej samozaparcie do samodzielnego rozwoju, poszukiwanie rozwiązań i trening zdobywanych umiejętności. Każdy może zostać rekruterem i każdy może zostać profesjonalnym rekruterem z pasją. Każdy z nas zaczynał od pierwszego kroku.

I Ty zrób swój pierwszy krok.

Rekrutuj zawodowo!

Jeśli nie masz pewności czy warto zainwestować w tę książkę, możesz wcześniej przeczytać jeden rozdział za darmo! Sprawdź czy mój styl i to, co mam do powiedzenia jest dla Ciebie interesujące zanim kupisz książkę.

STRON

ROZDZIAŁÓW

DODATKOWYCH MATERIAŁÓW

Czytając książkę napisaną przez Asię, czułam jakbyśmy siedziały w kawiarnii, przy dobrej kawie i rozmawiały. O ważnych tematach, własnych doświadczeniach, dzieląc się wiedzą. Bez akademickiego żargonu czy korporacyjnej nowomowy – w sposób bardzo bezpośredni, z dużą otwartością, Asia przekazuje wiele pomysłów i wartościowych sugestii, wyniesionych z pracy w obszarze rekrutacji od kilku lat. Warto by po tę pozycję sięgnęły osoby, które – podobnie jak na początku swojej ścieżki Asia- mają dużo pasji, chęci, ale także obaw czy wątpliwości. Jestem przekonana, że dzięki „rozmowie” z Asią wiele z nich zostanie rozwianych.

Anita Rogalska

Global Head of Leadership Development

Philip Morris International

"Super książka, baza wiedzy w 100%! Rozdział o briefie rekrutacyjnym to po prostu bomba! Dużo odwołań, "tipów", ćwiczeń i case study - żaden początkujący Rekruter nie będzie zawiedziony. Jest to po prostu elementarz każdego, kto chce rekrutować z pasją "

Adrianna Michalska

Senior HR Specialist

Książka "Rekrutuj Zawodowo" w na papierze w miękkiej okładce. W skład pakietu wchodzi

Plus koszty przesyłki 

Pakiet dla lubiących wygodę i papier. Książka na papierze i dodatkowe e-booki. W skład pakietu wchodzi:

Plus koszty przesyłki 

Wyłącznie wersja cyfrowa książki. W skład pakietu wchodzi:

Plus koszty przesyłki 

Jestem doświadczoną rekruterką, HR business partnerką, menadżerką HR a do tego również trenerką, coachem, konsultantką HR, psycholożką i blogerką. Piszę artykuły do branżowego magazynu HR Business Partner oraz współtworzę narzędzie HR Business Guide, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Na własnej skórze doświadczyłam jak nie przykłada się wagi do edukacji, szkolenia i wdrażania rekruterów do swojej pracy. Założyłam bloga rekrutujzpasja.pl, aby pomagać osobom, które chcą rekrutować profesjonalnie, ale i zadbać o wszystkie aspekty budowania najlepszych procesów – zarówno dla kandydata, jak i biznesu.

Na pierwszą swoją rozmowę rekrutacyjną w 2010 roku szłam pieszo przez 5 kilometrów i spóźniłam się ponad godzinę, ale dostałam tę pracę. Zrozumiałam wtedy co jest najważniejsze – człowiek! To moja misja, aby procesy rekrutacyjne były prowadzone profesjonalnie, ale w swobodnej atmosferze i z partnerskim podejściem.

Dzięki swojej determinacji w zaledwie 3 lata awansowałam od roli stażysty do menadżera HR, prowadząc przy tym również własny, zdalny zespół. Od 10 lat na rynku pracy, od 6 w obszarze HR. Ten czas pozwolił mi nie tylko zgłębić wiele tajników HR, ale także poznać zasady funkcjonowania w organizacji na różnych jej szczeblach.

©Rekrutuj z Pasją. All Rights Reserved